" W życiu Telli Holloway wszystko jest nie tak. Jej brat jest chory. a kiedy lekarze nie potrafią ustalić, co właściwie co mu dolega, rodzice postanawiają przeprowadzić się do dziury zabitej dechami, by mógł... Oddychać świeżym powietrzem. Tella straciła ukochany Boston i przyjaciół. Rodzice doprowadzają ją do szału, brat jest umierający a ona kompletnie bezradna..."
fragment z książki
Jak zawsze kiedy jestem z mamą w galerii nie obejdzie się bez wejścia do księgarni, tak też było w przypadku kupna tej książki. Szukałam czegoś innego co będzie odbiegać trochę od fantasy, które wtedy pochłaniałam na potęgę. Niestety jak stanę przed tyloma papierowymi cudami poukładanymi na półce za nic nie mogę się zdecydować, które z nich ma dostać ten cudowny domek u mnie. Najchętniej zabrałabym każdą książkę.Także tym sposobem mama była główną sprawczynią tego, że książka Victorii Scott znalazła się u mnie na półce. Czego w żadnym przypadku nie żałuje, bo po prostu zakochałam się w tej książce. Jej przekaz zmienił trochę mój światopogląd.
Jak zaczęłam ją czytać to od razu się wciągnęłam. Akcja dzieje się szybko, przez co nie można oderwać się ani na chwilę od książki, a jak już zdarzył się taka sytuacja to zazwyczaj biegałam po domu jakby książka miała sama się przeczytać xD Motyw przypomina mi trochę " Igrzyska Śmierci". Tylko, że zamiast dożynek i losowania trybutów Tella znajduje mają słuchawkę z nagraniem instrukcji Piekielnego Wyścigu , w którym postanawia wziąć udział dla brata, aby wygrać dla niego lekarstwo. Przeżywając różne historię i poznając różnych ludzi Tella musi przetrać razem ze swoją pandorą Madoxem, który zawsze służy jej pomocą i jest wiernym przyjacielem. Wyścig ma różne etapy, w różnych miejscach i strefach klimatycznych więc zawsze jest ciekawie.
Pomimo podobieństwa do opowieści innych twórców, to książka Victorii naprawdę zapadła mi w pamięć. Jako iż sama mam brata i jest dla mnie ważny. Pokazała, także stosunki rodzeństwa, które są jakie są. Nie zawsze dobre. A pomimo wielu kłótni i sporów i tak się wspierają.
Naprawdę polecam tą książkę każdemu, młodszemu, starszemu, dziewczynie, chłopakowi.mamie, tacie i po prostu wszystkim. Jak wpadnie wam w ręce to od razy zabierajcie się za czytanie. Oczywiście każdy ma inny gust i niektórzy nie podzielą mojego zdania na ten temat :))
Victoria Scott – Ogień i Woda
Cud miód recenzja :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że w najbliższym czasie złapię ów książkę w łapki ❤️
Całusy, Amcia ❤️